Najnowsze tematy
-
zamienniki tuszy
~Gość~ - gru 08 2019 18:46
-
Wysokie Mazowieckie - opinie
~zainteresowana~ - gru 04 2019 12:45
-
Fotowoltaika w Mońkach
~Energetyk~ - gru 03 2019 21:21
-
Kiedy kino w Kolnie?
~Darek~ - gru 03 2019 13:39
-
co to za baba w mundurze Legionów?
~raz za SLD teraz na PIS~ - gru 01 2019 14:59
Ekolodzy chcą by nie można było polować w Puszczy Białowieskiej :: zobacz komentowany artykuł
#1
~Tadeusz~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 06:57
#2
~zubi~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 07:15
#3
~zubi~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 07:50
#4
~Gość~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 09:14
No i sam wpadłeś we własne sidła! Najpierw twierdzisz, że zwierzyna wyrządza szkody i trzeba za nie płacić, z czego można wysnuć tylko jeden wniosek: roślinożerców jest zbyt dużo i dlatego wychodzą na uprawy, później natomiast piszesz o konieczności dokarmiania zwierząt (co także pociąga za sobą nakłady pieniężne). A ja cię w takim razie pytam: po co dokarmiać zwierzynę, skoro jest jej za dużo i wyrządza szkody w zasiewach? Czy nie lepiej - I TANIEJ! - pozwolić działać naturze i zgodzić się na naturalną selekcję, do której przyczynią się ciężkie warunki, trudności ze zdobyciem karmy, a dzieła dopełnią drapieżniki? Nakładów finansowych - ZERO! Przeżyją osobniki najzdrowsze i najsilniejsze, pogłowie się w naturalny sposób zmniejszy, więc i szkód ubędzie.Dodem jeszcze, że nasze państwo wypina się na wszystko związane z tym tematem. Państwo nie płaci wynagrodzeń dla myśliwych za ich opiekę nad całym pogłowiem, za pracę na dzierżawach, żeby zimą zwierzyna w lesie nie padała z głodu, bo trzeba systematycznie dokarmiać, niezależnie czy jest 20 cm śniegu czy 2 metry. Niech więc ekolodzy ruszą swoje cztery litery i wezmą się za robotę skoro są tacy miłosierni.
Myślistwo to atawizm i pretekst do spotkań w męskim gronie, obficie zakrapianych alkoholem.
#5
~f~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 09:18
Nie mieszkają tam to . wiedzą o tym czego potrzebuje Białowieża
#6
~Gość~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 09:56
Zauważ, że ekolodzy chcą jedynie zbadania wpływu polowań na obszar NATURA 2000 i dopiero na podstawie takiego dokumentu, ustaenia ewentualnych planów łowieckich. Obecnie plany takie tworzą same nadleśnictwa, a ponieważ myśliwi zostawiają niezłe pieniądze, więc w interesie nadleśnictw właśnie jest wydawanie jak największej ilości pozwoleń na odstrzały. I to odstrzały na te gatunki, na które jest największy popyt. Proszę zwrócić uwagę, że odkąd lisie futra wyszły z mody, nikt nie chce strzelać do lisów. A jest ich coraz więcej, bo wrogów naturalnych nie mają, rzadko chorują, są regularnie szczepione przeciw wściekliźnie. Z roku na rok ich przybywa i pomału stają się plagą. Jednak polowań na lisy się nie organizuje, bo dochód z nich żaden. Gospodarka łowiecka prowadzona w taki sposób, jak obecnie, nie jest więc racjonalna i nie ma na celu faktycznej regulacji pogłowia zwierząt, a jedynie przynoszenie wymiernych korzyści.Pytanie w czyjej kieszeni są ci ekolodzy i czyich interesów pilnują? Odstrzał zwierząt jest konieczny zeby utrzymać równowagę przyrody w tamtym rejonie.
Nie mieszkają tam to . wiedzą o tym czego potrzebuje Białowieża
#7
~Tadeusz~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 11:28
Zauważ, że ekolodzy chcą jedynie zbadania wpływu polowań na obszar NATURA 2000 i dopiero na podstawie takiego dokumentu, ustaenia ewentualnych planów łowieckich. Obecnie plany takie tworzą same nadleśnictwa, a ponieważ myśliwi zostawiają niezłe pieniądze, więc w interesie nadleśnictw właśnie jest wydawanie jak największej ilości pozwoleń na odstrzały. I to odstrzały na te gatunki, na które jest największy popyt. Proszę zwrócić uwagę, że odkąd lisie futra wyszły z mody, nikt nie chce strzelać do lisów. A jest ich coraz więcej, bo wrogów naturalnych nie mają, rzadko chorują, są regularnie szczepione przeciw wściekliźnie. Z roku na rok ich przybywa i pomału stają się plagą. Jednak polowań na lisy się nie organizuje, bo dochód z nich żaden. Gospodarka łowiecka prowadzona w taki sposób, jak obecnie, nie jest więc racjonalna i nie ma na celu faktycznej regulacji pogłowia zwierząt, a jedynie przynoszenie wymiernych korzyści.
Od czasu jak zaczęto szczepić lisy ich populacja wzrosła piętnastokrotnie. W tym samym czasie zając uległ prawie całkowitej zagładzie. Nieprawdą jest twierdzenie, że nie prowadzi się odstrzału lisów. Rocznie strzela się ich 0k. 150.000 szt. Gdyby zaprzestano szczepienia populacja lisa w sposób naturalny spadłaby do poziomu z początku lat dziewięćdziesiątych tj. ok. 20.000 - 30.000 szt. Wtedy na nasze pola powróciłby zając , a i możnaby spotkać też kuropatwę, którą również wykończyły lisy. Myśliwi traktują obecnie lisy jako szkodniki i polują na nie przy każdej okazji /zachowując oczywiście okresy ochronne/. Czynią to nie z chęci osiągnięcia korzyści materialnej, a z poczucia obowiązku ochrony zagrozonych gatunków. Ekolodzy nie traktują niestety biotopu jako całości - wybierają jedynie krzykliwą ochronę nośnych medialnie gatunków nie zwracając uwagi na zachowanie równowagi w przyrodzie. Przykładem tego jest ta akcja zakłócania rykowiska.
#8
~Gość~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 11:50
Hmmm, to dlaczego myśliwi nie zredukują populacji lisa do owych 20 000 - 30 000 sztuk? Lenistwo czy nieopłacalność?...Od czasu jak zaczęto szczepić lisy ich populacja wzrosła piętnastokrotnie. W tym samym czasie zając uległ prawie całkowitej zagładzie. Nieprawdą jest twierdzenie, że nie prowadzi się odstrzału lisów. Rocznie strzela się ich 0k. 150.000 szt. Gdyby zaprzestano szczepienia populacja lisa w sposób naturalny spadłaby do poziomu z początku lat dziewięćdziesiątych tj. ok. 20.000 - 30.000 szt. Wtedy na nasze pola powróciłby zając , a i możnaby spotkać też kuropatwę, którą również wykończyły lisy. Myśliwi traktują obecnie lisy jako szkodniki i polują na nie przy każdej okazji /zachowując oczywiście okresy ochronne/. Czynią to nie z chęci osiągnięcia korzyści materialnej, a z poczucia obowiązku ochrony zagrozonych gatunków. Ekolodzy nie traktują niestety biotopu jako całości - wybierają jedynie krzykliwą ochronę nośnych medialnie gatunków nie zwracając uwagi na zachowanie równowagi w przyrodzie. Przykładem tego jest ta akcja zakłócania rykowiska.
#9
~1~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 17:53
#10
~zubi~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 20:20
#11
~Gość~
Napisano 27 wrzesień 2012 - 21:09
A co niby ma zaginąć?Myśliwi powinni się zbuntować i zerwać wszelkie umowy z naszym- swoim- państwem. A w lasach niech się dzieje co chce. Takie jest moje zdanie. Ekolodzy niech się zajmą ochroną równowagi gatunków, może jak sami zapłacą za broń i naboje, to zrozumieją ile to kosztuje. Nic bardziej nie uczy jak własna kieszeń i jak zaginie jeden gatunek na korzyść innego- by musieli się z tego tłumaczyć.
Natura zostawiona w spokoju poradzi sobie! Nic nie "zaginie". W każdym przypadku wyginięcia (chyba to właśnie masz na myśli) jakiegoś gatunku - jest to skutek działań człowieka: kłusownictwa, tzw. gospodarki łowieckiej (kładącej nacisk na mnożenie gatunków łownych i pozbycie się drapieżników), zabierania zwierzętom ich naturalnych siedlisk itp. Twierdzenie, że natura nie poradzi sobie bez człowieka świadczy jedynie o ludzkiej pysze.
#12
~wqeq~
Napisano 30 październik 2012 - 16:58
człowieku, jak pozwolić naturze działać, my slisz, że se zwierzę się położy i będzie zdychać z głodu zamiast przejść się parę km do granic puszczy lub pobliskiej łąki? kilka lat temu, podczas bardzo śnieżnej zimy całe stada saren i jeleni "koczowały " na obrzeżach Hajnówki żerując na okolicznych kach, tak więc działa natura, chyba, ze puszczę otoczysz murem..No i sam wpadłeś we własne sidła! Najpierw twierdzisz, że zwierzyna wyrządza szkody i trzeba za nie płacić, z czego można wysnuć tylko jeden wniosek: roślinożerców jest zbyt dużo i dlatego wychodzą na uprawy, później natomiast piszesz o konieczności dokarmiania zwierząt (co także pociąga za sobą nakłady pieniężne). A ja cię w takim razie pytam: po co dokarmiać zwierzynę, skoro jest jej za dużo i wyrządza szkody w zasiewach? Czy nie lepiej - I TANIEJ! - pozwolić działać naturze i zgodzić się na naturalną selekcję, do której przyczynią się ciężkie warunki, trudności ze zdobyciem karmy, a dzieła dopełnią drapieżniki? Nakładów finansowych - ZERO! Przeżyją osobniki najzdrowsze i najsilniejsze, pogłowie się w naturalny sposób zmniejszy, więc i szkód ubędzie.
Myślistwo to atawizm i pretekst do spotkań w męskim gronie, obficie zakrapianych alkoholem.
#13
~Gość~
Napisano 06 listopad 2012 - 09:28
Wyobraz sobie ze przez setki lat natura sama dziala.człowieku, jak pozwolić naturze działać, my slisz, że se zwierzę się położy i będzie zdychać z głodu zamiast przejść się parę km do granic puszczy lub pobliskiej łąki? kilka lat temu, podczas bardzo śnieżnej zimy całe stada saren i jeleni "koczowały " na obrzeżach Hajnówki żerując na okolicznych kach, tak więc działa natura, chyba, ze puszczę otoczysz murem..
Az nagle czlowiek zaczal w nia ingerowac i wymyslil sobie ze łąki sa tylko dla niego, ze zwierzeta to intruzi. I oczywiscie co gienialniejsi wymysli rozwiazanie - powystrzelac zwierzeta bo nam kapuste żrą.
#14
~Gość~
Napisano 06 listopad 2012 - 09:56
"Mysliwi" tym sie zajmuja? hahahahaEkolodzy niech się zajmą ochroną równowagi gatunków,..
#15
~SZEF~
Napisano 13 listopad 2012 - 00:16
#16
~gosć~
Napisano 16 grudzień 2012 - 14:55
Odpowiedz na tak zadane pytanie jest tylko jedna: Łowiectwo to zabijanie dzikich zwierząt dla rozrywki i kasy. Bardziej negatywnego oddziaływania na obszar Natura2000 być przecież już być nie może.
#17
~Jacek~
Napisano 28 grudzień 2012 - 11:46
Wyobraz sobie ze przez setki lat natura sama dziala.
Az nagle czlowiek zaczal w nia ingerowac i wymyslil sobie ze łąki sa tylko dla niego, ze zwierzeta to intruzi. I oczywiscie co gienialniejsi wymysli rozwiazanie - powystrzelac zwierzeta bo nam kapuste żrą.
nie od setek tylko od tysięcy lat czlowiek zawsze polował na zwierzyne i bedzie dalej to robił czy sie to Niektórym podoba czy nie, człowiek jako ssak mięsorzerny zawsze jadl i bedzie jadł mięso...jak by nie jadł to po co zęby?tk matka natura nas stworzyła,tylko wszyscy się uczepili na mysliwych że zeby zdobyc pozywienie to łaża przez cały rok (jak prawdziwy gospodarz na roli) a czemu by ekologów nie wygonić na farmy... gdzie np. swinki i inne gatunki bojne wali się pradem, albo młotkiem, już sami zapomnieli co jedli w dzieciństwie jak to ojciec z dziadkiem biegał po podwórku z siekierą za świniakiem, i czy trafi za pierwszym razem czy za 20 to już nie ważne, nik nie patrzył jak się zwierze meczy, jak kura ucieka spod noża to tez nikt nic nie mówi, a sami wpierdz....te mięso ze sklepów gdzie w nim tyle zdrowego do prawdziwego ekologa w polsce (brak), zrobić przelew na konto ekologów i już raprem mozna droge pobudowac, kolejny przelew i już można polować... powodzenia z takim tokiem myslenia a jak jakaś watacha dzików albo wilków zaatakuje zbieraczke runa leśnego to wielki krzyk- gdzie sa mysliwi ze na to pozwalaja, ja jako młody hajnowianin, bez rodowodu łowieckiego użalam się nad głupota tych co tu pisza ze nie wolno, nie wypada itp. a jak ci lis wygryzie 10 kurek gdzie babbcia ma w zagrodzie bo ręta mala i chce za jajka sprzedane dorobic na lekarstwa to nieważne..super rośnie nam młode głupie społeczeństwo tylko na mamone patrzące i nic wiecej.
#18
~Danny~
Napisano 26 luty 2013 - 23:30
#19
~zdrowy gajowy~
Napisano 27 luty 2013 - 17:31
Krowę kiedyś widziałeś, Jacuś? A kunia?zawsze jadl i bedzie jadł mięso...jak by nie jadł to po co zęby?
#20
~roolnik~
Napisano 05 marzec 2013 - 07:14
Musi co nie widział i po temu jego zatkało.Krowę kiedyś widziałeś, Jacuś? A kunia?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych